Pierwsze dni w Niemieckiej szkole + Snapchat Mix



10.09.14
PRAWIE 13 letnia Natalia idzie do nowej szkoły. W całkiem nowym kraju. Myśli sobie tam w głowie, że potrafiąc się przedstawić, powiedzieć, że coś ma oraz policzyć do 100 dość nie umiejętnie potrafi cały niemiecki. Idę w połowie zadowolona. W drugiej połowie zestresowana jak nigdy. Oczywiście dotarłam jakoś 30 min przed czasem. Razem z moim tatą szukamy mojej klasy, potem czekamy przez kolejne 15 min aż ktoś przyjdzie do szkoły.

Pierwsza lekcja. 25 osób w klasie. Wszyscy mówią po niemiecku. Natalia rozumie jedynie "ja" i "nein". Każdy nagle zaczyna mówić "genau", a ja zastanawiam się czy oni przypadkiem mnie nie obgadują. (potem okazało się, że to oznacza "dokładnie" ale wierzcie mi, na początku to brzmiało jak obelga haha) Wiele osób stara wytłumaczyć mi coś po niemiecku, czego totalnie nie rozumiem, więc dają sobie spokój.





Pani posadziła mnie obok jakiejś dziewczyny, a ja przez całą godzinę zastanawiałam się jak to możliwe, że jej włosy są pomarańczowo-blond. (bardzo mądrze Nati) Oczywiście ja jak to ja, źle przepisałam plan lekcji.  Kolejnych godzin już nie pamiętam, wydaje mi się, dlatego, że byłam za bardzo zestresowana tymi wszystkim ludźmi którzy patrzyli się na mnie jak na kosmitę haha.


Następne kilka dni minęły chyba tak samo, no dobra, trochę sprawniej i pamiętam też to, że nauczyłam się nowego słowa "kalt" oznaczającego zimno. Z każdym dniem uczyłam się coraz to więcej nowych słów. Aż do dzisiaj kiedy, siedząc na przerwie z całą klasą mój kolega wspomniał, jak to pierwszego dnia nie potrafiłam powiedzieć nic a po dwóch latach, dużo ludzi zastanawia się jak to możliwe, że już porozumiewam się bez najmniejszego problemu.

 Teraz siedzę tu i piszę do was, wspominając moje pierwsze dni szkolne, kończąc już drugi rok nauki w mojej szkole. Dziewczyna o której wspominałam wyżej, Detje, okazała się moją najlepszą przyjaciółką.  (na dole macie zdjęcie włosów, nie widać koloru tak dokładnie jak zawsze, lecz coś jest) Plan lekcji się wyjaśnił, a teraz sama śmieję się na przerwach z całą klasą, jak bardzo wystraszona byłam kiedy musiałam się wszystkim przedstawić, bądź to jak bardzo powalający był mój akcent w pierwszych kilku tygodniach szkoły haha.


Za dwa tygodnie kończę mój drugi rok w niemieckiej szkole.  Jeżeli chcecie mogę zrobić posta na temat tych dwóch lat, ponieważ jest o czym opowiadać. Mam nadzieje, że taki rodzaj posta się wam spodobał.

Jeśli macie pomysły na posty dotyczące mojego życia w Niemczech lub czegokolwiek innego, bardzo chętnie poczytam o tym w komentarzach. :)

Tu nie widać tak dobrze koloru, ale przysięgam, że jest pomarańczowy i jest to naturalny kolor. 😂
Facebook: Szwajjka <klik>
Snap: szwaajjka
  Szwajjka x



Unknown

Phasellus facilisis convallis metus, ut imperdiet augue auctor nec. Duis at velit id augue lobortis porta. Sed varius, enim accumsan aliquam tincidunt, tortor urna vulputate quam, eget finibus urna est in augue.

18 komentarzy:

  1. Nie wyobrażam sobie wyjazdu do innego kraju i chodzenia tam do szkoły, bo nie wiem jak poradziłabym sobie z tym językiem i poznawaniem ludzi. Podziwiam Cię! :D
    Mój blog

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wyobrażam sobie wyjazdu do innego kraju i chodzenia tam do szkoły, bo nie wiem jak poradziłabym sobie z tym językiem i poznawaniem ludzi. Podziwiam Cię! :D
    Mój blog

    OdpowiedzUsuń
  3. Niemiecka szkoła, podziwiam Cie, naprawdę. Sama nie umiem wiele po niemiecku i sama miałabym stracha przed nowymi ludźmi. Fajnie, że Ci się ułożyło w nowej klasie.
    Pozdrawiam.
    Szalonookie w krainie absurdu

    OdpowiedzUsuń
  4. Super post :)
    nijaka-jak-inni.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. podziwiam Cie bo ja nie wyobrazam sobie tego ze mialabym zmienic szkole i przeprowadzic sie do innego miasta w Polsce a co dopiero do innego kraju :o

    doblazness.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak ja ci zazdroszcze ze miałas okazje wyjechać *_* Boże, marzenie- nawet do Niemiec *.*
    Ciekawa historia :*
    nxbrooo.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Jejku, ja zawsze chciałam jechać do jakiejś szkoły za granicę.
    I wiesz bardzo Cię podziwiam, bo nie wiem czy ja bym się odważyła.
    Faktycznie włosy tej dziewczyny przypominają pomarańczowy odcień! <3
    Mój blog - klik!

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja bym po niemiecku nie umiała się dogadać na początku również :D

    Mój blog (klik) :)

    OdpowiedzUsuń
  9. W sumie to podziwiam za odwagę! :)
    Zapraszam do mnie, może wspólna obserwacja? :)

    veronicalucy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie wie, jak ja bym sobie poradziła w nowym kraju z nowymi ludźmi nieznająca języka :)
    http://malwinabeczek.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetny post! Zazdroszczę ci uczenia się w szkole niemieckiej, to jest moje marzenie :) Teraz będę studiować, oczywiście chciałabym na uniwersytecie w Niemczech, jednak boję się, że właśnie tak jak ty nie będę mogła porozumieć się z innymi. Ale mam nadzieję, że po studiach wyjadę na zawsze do Niemiec.
    Zapraszam: http://allixaa.blogspot.com/ , jeśli ci się spodoba zaobserwuj :*

    OdpowiedzUsuń
  12. jak ja bym chciała się nauczyć niemieckiego hahaha :D
    Pozdrawiam cieplutko.
    stay-possitive.blogspot.com
    Poklikałabyś w linki w najnowszym poście? Z góry dziękuję <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Na pewno na początku nie było łatwo, ale podziwiam za odwagę. :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja naprawdę bałabym się pójść do szkoły niemieckiej. Co z tego, że uczyłam się go 3 lata w gimnazjum, skoro straciłam chęci do jego nauki i nie kontynuuję go w szkole średniej. Świetnie piszesz! Jestem bardzo ciekawa posta o tych dwóch latach. Może powiedziałabyś nam coś o niemieckiej szkole? Pamiętam, że w szkole oglądaliśmy na niemieckim jakiś film, ale zapamiętałam z niego tylko palenie w toaletach haha :D

    Czekam na taki post!
    Ściskam ciepło, Sunshine

    OdpowiedzUsuń
  15. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  16. Normxcore
    29 lipca 2016 04:16

    ja studiowałam za granicą - mimo, że wykładowym był język angielski,poza mało kto umiał się porozumieć w innym języku niż miejscowyjm. Nie znałam więc jezyka, nie miałam mieszkania, jechałam w ciemno. Mimo trudnego początku dalam sobie radę :)
    Zapraszam,
    Hardkorowo Normalna

    OdpowiedzUsuń
  17. Też na początku, gdy przyjechałam do Niemiec było mi ciężko, bo moja znajomość języka była kompletnie zerowa.

    MÓJ BLOG

    OdpowiedzUsuń